O mnie

10527879_1429180640698545_3396244198141670384_nUwielbiam gotować, śpiewać (czego próbki można usłyszeć tutaj)  i pisać (muzykę, teksty oraz opowiadania). W swojej ukochanej, bajkowej kuchni – w centrum Skalnego Podhala (stąd też kategoria związana z regionem, w którym aktualnie mieszkam) – mam wciąż niestety (?) tylko jeden turystyczny palnik, na którym jednak udało mi się przygotować cztery Wigilie. Coraz rzadziej jest – ten palnik – źródłem mojej frustracji, a coraz częściej – inspiracji!

Zapraszam do czytania moich przepisów i dzielenia się spostrzeżeniami, uwagami i radami. Oprócz tego gorąco zachęcam do śledzenia strony na Facebooku, gdzie m.in. zamieszczam zdjęcia z przygotowywania potraw;)

Wszystkim, którzy są ciekawi jakie restauracje i bary (głównie w Zakopanem i na greckiej wyspie Thassos, ale nie tylko) rekomenduję, polecam zaglądanie na stronę Przewodnik po restauracjach.

Przy okazji Wszystkich zakochanych we wspomnianym Thassos zapraszam do zakupu mojego przewodnika po tym cudownym miejscu – jedynego napisanego w języku polskim (dostępny na Allegro; „Praktyczno-sentymentalny przewodnik po Thassos” ).

Zachęcam również do zapoznania się z OPISEM BLOGA.

*autorem wszystkich moich portretów jest Jan Lewandowski

2 komentarze do “O mnie

  1. Trafiłem tu przypadkiem, konfrontując moją wiedzę na temat poprawnej wymowy jakiegoś terminu kulinarnego … Interesuję się kuchniami świata oraz wszystkim tym o czym piszesz! … a piszesz bardzo ciekawie!
    Przeczytałem tekst poniżej tytułu: „Gotujemy pysznie – mówimy poprawnie!” i nie mogę się powstrzymać od komentarza.
    „…obserwuję zdumiewające przekonanie, że bycie dobrym – niekiedy nawet wybitnym – w jednej dziedzinie, całkowicie zwalnia z posiadania elementarnej choćby wiedzy z dziedziny drugiej. Można powiedzieć, że to nie tylko odwrócenie się plecami do idei bycia człowiekiem renesansu, ale także do idei bycia po prostu interesującym rozmówcą na polu innym niż zawodowe.”
    Ze smutkiem stwierdziłem, że piszesz tu, zapewne podświadomie, również o sobie. Nie wiem jaki masz zawód wyuczony a jaki wykonywany, poza działalnością w mediach społecznościowych (nie jestem i nigdy nie będę na „szajsbuku” i tym podobnych forach) ale posługujesz się naszym językiem biegle i ze swadą – więc dlaczego? – NAJBARDZIEJ PROBLEMATYCZNE SŁOWA ZWIĄZANE Z JEDZENIEM, BROKUŁ, ĆWIKŁA Z CHRZANEM – i cała reszta tych obcojęzycznych słów.
    Najstarsza, najogólniejsza zasada pisania wielką literą to:
    – pierwsza litera zdania;
    – imię własne;
    – skrót.
    Teksty, które cytuję to skutek zaszłości z czasów gdy monitory miały tylko „wielkie” lub „drukowane” litery w kolorze najczęściej zielonym a drukarki nie miały „małych” liter ani znaków diakrytycznych ale … tego nie możesz pamiętać (sądząc po portretach).
    Reasumując – nie musisz publikować tego wpisu, intencjonalnie jest tylko dla Ciebie, powstał z sympatii dla autorki za merytoryczną i stylistyczną wartość informacji.
    Co do zasady nie czytam blogów ani innych treści humanistycznych, obarczonych wulgaryzmami i elementarnymi błędami językowymi, może poza kuchnią. Jestem informatykiem, nie gotuję, poza standardami kawalerskimi niekiedy wyrafinowanymi ale kocham proste kuchnie regionów górskich, głównie polskich, odpoczywam w rejonie Zakopanego i na południe.
    Jeśli nie uraziłem Cię swoim wpisem to dobrze, taka była intencja.
    Powaliło mnie, że osoba o takiej pasji kulinarnej i innych zainteresowaniach, chociażby śpiew i tworzenie, „uderzyła mnie po oczach” „wołowymi” literami.
    Używam cudzysłowów z braku możliwości justowania i wyróżniania tekstu.
    Pozdrawiam Cię serdecznie, będę czytał Cię dalej zażywając tabletki na uspokojenie lub w różowych okularach.
    Warszawa, 5 września 2016
    aja

  2. Szanowny Panie,

    bardzo dziękuję za komentarz i za miłe słowa o moim pisaniu. Podane przez Pana słowa napisałam wersalikami, ponieważ taką miałam koncepcję graficzną i tak jest poprawnie. Cieszy mnie, że zasady językoznawstwa, które jest moją dziedziną wyuczoną, potrafią ciągle jeszcze kogoś zaskoczyć, a nawet powalić – to zawsze budujące.
    Obiegowe opinie oraz zasady ogólne nie w każdej sytuacji są dobrym doradcą – serdecznie odsyłam do literatury językoznawczej, a zwłaszcza biblii każdego korektora, czyli „Edycji tekstów” Adama Wolańskiego.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Marianna Patkowska

Dodaj komentarz