Taj India

fot. Marianna Patkowska

Wspaniałe, aromatyczne, obłędne indyjskie jedzenie i przemiła, niesamowicie profesjonalna obsługa. Nie jest to bardzo tanie miejsce, ale zdecydowanie koszt potraw jest adekwatny do wielkości porcji oraz ich jakości (ceny drugich dań wahają się między 30, a 50 zł). To jedna z tych restauracji, która zabiera nas do kulinarnego nieba i… szybko uzależnia. Mogę szczególnie polecić: indyjskie chleby – bhaturę i naan (jedna porcja po 6 zł), lamb jackmi, czyli jagnięcinę w sosie jogurtowo-szafranowym (36 zł), lamb mughalai, czyli jagnięcinę w sosie z orzechów nerkowych (36 zł), butter chicken, czyli kurczaka marynowanego w jogurcie z łagodnym sosem maślano-pomidorowym (29 zł) i chicken special, czyli. Absolutnie jest przepyszne, a moje serce podbił niesamowity sos miętowy (dodawany wraz z chutney i chili do każdego drugiego dania). Poza tym Taj-India jest pięknie położona i ma przyjemny wystrój. A przede wszystkim już kilometr od wejścia unosi się w powietrzu ten niesamowity, zniewalający zapach przypraw i doskonałego jedzenia! Gorąco polecam!;)