Od września mam ogromną przyjemność jadać w swojej pracy obiady gotowane przez doświadczone kulinarnie góralki. Jak łatwo się pewnie domyślić, jedzenie jest przepyszne! Jednym z większych pozytywnych zaskoczeń ostatniego czasu był dla mnie barszcz czerwony zabielany, którego dotąd nie znałam. Barszcz czerwony nie jest zazwyczaj zupą mojego pierwszego wyboru, a znam go w dwóch, a właściwie trzech wersjach. Jako: barszcz czysty, ten również czysty, ale bardziej wykwintny wigilijny oraz ukraiński, czyli zabielany czysty z dodatkiem fasoli. Jednak barszcz zabielany, o którym dziś piszę (i który moja mama, góralka, pamięta ze swojego dzieciństwa), to barszcz zabielany z ziemniakami, dużą ilością czosnku i majeranku, niezwykle aromatyczny i po prostu fantastyczny! W żadnej innej części Polski się jeszcze z takim nie spotkałam. Spróbowałam go odtworzyć i wyszedł doskonale!
(Wszystkie potrzebne składniki udało mi się dostać w Biedronce.)
SKŁADNIKI:
– ok. 70 dag kości wieprzowych
– ok. 40 dag podudzia z kurczaka
– pół opakowania mrożonej włoszczyzny w paski
– jedna nieobrana cebula
– ok. 25 dag obranych i ugotowanych buraków (pół opakowania, które dostaniemy w sklepie), które zetrzemy na tarce
– 4 średnie obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki
– butelka (ok. 48 ml) gotowego barszczu czerwonego
– 4 ząbki czosnku
– 3 – 4 łyżki śmietany
– łyżka suszonego majeranku
– szczypta świeżego lub suszonego lubczyku
– 4 liście laurowe
– 3 ziarna ziela angielskiego
– kilka kropli mleka
– kilka kropli cytryny
– 3 – 4 kostki bulionowe (własne lub kupne: 2 wołowe i 2 drobiowe z pietruszką i lubczykiem)
PRZYGOTOWANIE:
Umyć kości wieprzowe oraz podudzia kurczaka i gotować na wolnym ogniu z liśćmi laurowymi, zielem angielskim i ząbkiem czosnku przez 25 minut. Po ich upływie dodać włoszczyznę wraz z opaloną na ogniu cebulą. Gotować kolejne 25 minut, na końcu wrzucić kostki rosołowe. Przelać wywar warzywno-mięsny przez sitko do drugiego garna. Do wywaru wrzucić pokrojone w kostkę obrane ziemniaki, starte na tarce buraki, barszcz z butelki, pozostałe 3 ząbki czosnku i majeranek. Gotować ok. 30 minut. Pod koniec doprawić mlekiem i cytryną oraz zabielić śmietaną. Zupa – jak to na ogół z zupami bywa – najlepiej smakuje dopiero dnia następnego 😉
Pingback: Barszcz czerwony zabielany | FlyB Kulinaria
Jak to dziwnie brzmi Zakopane i zakupy z biedronki. Mi by pasowalo bardziej wszystko można dostać na targu(targowisku). Ale cóż czasy się zmieniają.
Dziwnie? 😮 Pod Gubałówką na targu tylko cepry kupują – drogo, to raz, a dwa, że mało co naprawdę pochodzi z gospodarstw wiejskich 😉 A w biedrze są w Zako naprawdę doskonałe ziemniaki i w ogóle owoce i warzywa 😉
Skoro Biedronki wyparły wolny handel to dziwisz się że drogo.
No nie do końca o to chodzi, bo pod Gubałówką sprzedawali mleko z kartonu jako „prosto od krowy” dużo zanim powstały tu Biedronki. Różnica tylko taka, że kupowali w zwykłym sklepie drożej, a teraz kupują taniej. To nie w „nowoczesności” jest problem, tylko w mentalności tutejszych 😉
A to rzeczywiście bezczelnie
Niestety…
Pingback: Barszcz czerwony zabielany – oczami nNi
Przepis jest świetny !! A biedronkę też lubię, wszystko się znajdzie.
Bardzo mi miło, dziękuję! 😉 ❤
Zupa wygląda bardzo apetycznie 🙂 Nigdy nie spotkałem się z zabielonym barszczem i jestem ciekaw jak naprawdę smakuje.
Zapraszam do wypróbowania! Podejrzewam, że to podhalański specjał. Jest naprawdę znakomita! 😉
Jak znalazłem przepis i zobaczyłem zdjęcia, to od razu poszedłem na zakupy. Właśnie skończyłem go gotować i muszę przyznać, że jest naprawdę pyszny. Pozdrawiam
Bardzo, bardzo mi miło! Pozdrawiam serdecznie 😉
Pingback: Zupa bryndzowa – oczami nNi
Takiego przepisu potrzebowałam, dziękuję! 🙂
Bardzo mi miło, smacznego 😉