Przepyszna dwunastka 2

Minęły równo dwa lata, od kiedy zaczęłam prowadzić Jednopalnikową. Pomyślałam, że – idąc śladem wpisu sprzed roku, który znajdziemy TUTAJ – wprowadzę nową świecką tradycję i już każde blogowe urodziny uczczę w ten sam sposób, czyli zamieszczając wpis podsumowujący cały rok i wyróżniający z każdego miesiąca jeden przepis.
Zadanie o tyle nie było dla mnie łatwe, że nie do końca wiedziałam, jakiego klucza użyć, bo przecież każdy przepis jest dla mnie ważny. Postanowiłam – tak, jak ostatnio – nie kierować się popularnością wpisów i statystykami, a tym, która potrawa z przepisów zamieszczonych w danym miesiącu sprawiła największą przyjemność mnie i moim najbliższym. Najczęściej te właśnie dania były jeszcze długo po ich podaniu mile wspominane lub/i zagościły na stałe w naszym menu!;)
Wszystkim wiernym Czytelnikom – starym i młodym stażem bardzo serdecznie dziekuję za każdy komentarz, polubienie i dobrą energię!;)

CZERWIEC 2015

Niekwestionowanym hitem ubiegłego lata były lody, bo żar niemiłosiernie lał się z nieba cały czerwiec i większą część zazwyczaj deszczowo-burzowego w Zakopanem lipca. A jednopalnikowe lody krówkowe (przepis TUTAJ) były niekwestionowanym hitem lata w moim domu. Pyszne, bajeczne, jedyne w swoim rodzaju, zawsze wzbudzające radość.

  • W czerwcu ukazał się też jeden z moich większych i najdłużej przygotowywanych wpisów otwierających nową kategorię PODRÓŻE KULINARNEΚαλή όρεξη! Fotorelacja z kulinarnej podróży po Thassos (znajdziemy go TUTAJ), czyli obszerny opis kulinarnej strony mojego pobytu na cudownej greckiej wyspie Thassos.

LIPIEC 2015

 Lipiec obfitował, z wymienionych wyżej powodów, w przeróżne chłodniki, więc i wybór jednego był skomplikowany. Zdecydowałam się na wskazanie dość popularnej zupy, bo zrobiłam ją po swojemu, inaczej i naprawdę podbiła niejedno serce, mowa mianowicie o gazpacho na pomidorkach koktajlowych (przepis TUTAJ).

SIERPIEŃ 2015

 Chodził za mną już od bardzo dawna, ale dopiero w sierpniu zeszłego roku po raz pierwszy przygotowałam tatara z łososia (przepis TUTAJ). Okazał się naprawdę doskonały!

  • W sierpniu też, również w kategorii PODRÓŻE KULINARNE, pojawił się wpis Co przywieźć z Węgier? (znajdziemy go TUTAJ).

WRZESIEŃ 2015

4 Druga połowa września to czas, w którym Jednopalnikowa ma do dyspozycji wszystkie cztery palniki i piekarnik, bo jest zawsze wtedy w rodzinnym domu, rozkoszując się strawą duchową, jaką daje jej już od 28 lat Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej Warszawska Jesień. Ma palniki i z nich korzysta! W tym roku całkowicie autorskim daniem, które podbiło serca części współuczestników festiwalu, był chrupiący kurczak w cieście z czarnym sezamem duszony z melonem, dynią i mango (przepis TUTAJ).

PAŹDZIERNIK 2015

 W październiku zmierzyłam się z potrawą, z którą planowałam się zmierzyć już od bardzo, bardzo dawna – ze zrazami wołowymi zawijanymi z korniszonem, grzybami, boczkiem i musztardą francuską (przepis TUTAJ). Oczywiście zrobiłam je trochę po swojemu, ale wyszły dokładnie tak, jak chciałam!

 

LISTOPAD 2015

 Ten listopad, a dokładnie 1 listopada był dla mnie w tym roku nietypowy; z powodu przyjazdu bardzo długo niewidzianej rodziny z daleka, nie mogłam być na grobach najbliższych w swoich rodzinnych stronach i tym samym kultywować tam tradycji przygotowywanego dla innej części rodziny obfitego obiadu z zupą dyniową w roli głównej.
Stwierdziłam, że skoro okoliczności są inne, to i tym razem sama zupa (choć nadal dyniowa) też będzie inna i wymyśliłam lekko pikantny krem z dyni z pomarańczą (przepis TUTAJ). On także podbił serca moich bliskich!

GRUDZIEŃ 2015

 Na Wigilię karp będzie dla mnie zawsze pierwszą i najważniejszą rybą, ale że mi się akurat trafili najbliżsi o takich, a nie innych preferencjach kulinarnych, oprócz karpia zawsze muszę podać jeszcze jakąś „bezpieczniejszą” (cokolwiek by to znaczyło) rybę, co jest oczywiście jakimś polem do nieustannego rozwijania swojej kreatywności. Tym razem zaserwowałam pulpety z łososia z sosem koperkowym (przepis TUTAJ), które okazały się naprawdę przepyszne i bardzo lekkie, co akurat przy wigilijnym stole nie jest bez znaczenia!

STYCZEŃ 2016

 W styczniu podejmowałam u siebie pod Giewontem gościa znad Bałtyku. Podejmowałam oczywiście obiadem, więc postanowiłam kulinarnie nawiązać do obu części Polski, szykując muszle makaronowe nadziewane podgrzybkami z kurczakiem (przepis TUTAJ). Danie wyszło znakomicie!

LUTY 2016

09 Luty nieodzownie kojarzy się Jednopalnikowej z Walentynkami, niezależnie od tego, ile się musi przy tej okazji zawsze nasłuchać o „komercjalizacji świata”, „konsumpcjonizmie” czy „okazywaniu sobie uczuć na co dzień, a nie od święta”. Jednopalnikowa uwielbia święta i jak ich nie ma, to sama chętnie stwarza nowe, więc tym bardziej te, które są, darzy wielką estymą. Z okazju tegorocznych Walentynek przygotowała czekoladki snickersowe (przepis TUTAJ), które wyglądały i smakowały naprawdę wyśmienicie!

  • W lutym także w ciągle napawającym mnie dumą, rozrastającym się spisie filmów związanych z kulinariami, czyli Smakowitym seansie filmowym (który znajdziemy TUTAJ) pojawiły się dwie nowe kategorie: Menu dziecięce,  czyli animowane filmy kulinarne dla najmłodszych i nie tylko oraz Menu dla odważnych, czyli kulinarne dewiacje, serwujące głównie horrory, choć nie tylko kanibalistyczne. Spis zaczyna mieć szerokie spektrum!;)

MARZEC 2016

 W marcu podałam również chodzącą za mną od pewnego czasu przystawkę ze swoim eksperymentalnym dipem, czyli  carpaccio z buraków z dipem z koziego sera i rukoli  (przepis TUTAJ). Gościła na moim stole już na kilku proszonych podwieczorkach i zawsze była ogromną atrakcją!
KWIECIEŃ 2016

 Dopiero w kwietniu pojawił się na moim blogu wpis klasyfikujący się do kategorii z daniami regionalnymi Podhala, czyli SPOD SAMIUŚKICH TATER, w której, przyznam ze wstydem, dawno już nie umieszczałam żadnej nowej receptury. Tym razem opublikowałam przepis na kotlet Harnasia (przepis TUTAJ). Okazał się naprawdę fantastyczny!

MAJ 2016

 O chemii zawartej w kupnych kostkach rosołowych wiedzą wszyscy, jednak nie każdy wie, jak samodzielnie przygotować taką bulionetkę, która idealnie zastąpi wszelkie gotowce. Sama też nie wiedziałam, ale zrobiłam wywiad środowiskowy, uruchomiłam wyobraźnię, wyostrzyłam kubki smakowe, wynikiem czego powstał przepis na domową bulionetkę warzywno-mięsną (przepis TUTAJ). Nadal mam spory zapas w zamrażarce, co w niektórych sytuacjach ratuje kulinarne życie!;)

Drugi rok z Jednopalnikową był już kompletnie inny od pierwszego. Pojawiło się jeszcze więcej Czytelników (których liczba stale rośnie), komentarzy, sygnałów, że jest o kilka osób więcej, niż moja rodzina i najbliżsi, którym czytanie Jednopalnikowej sprawia jakąś radość i którzy naprawdę korzystają z moich przepisów (co za każdym razem mnie tak samo zaskakuje i wydaje się być czymś niezwykle miłym). Blog przestał być tylko pisaniem dla siebie i znajomych i  zaczął żyć trochę swoim życiem. Poczułam jeszcze większą odpowiedzialność z nim związaną, co mnie motywuje i niesamowicie cieszy. Nie zawsze udaje mi się publikować tak często, jak bym chciała, czasem frustruje mnie, że strona, której poświęcam najwięcej pracy, czyli Smakowity seans filmowy (TUTAJ) jest ciągle zbyt mało wyeksponowana i niewielu odbiorców do niej trafia (bądź ona sama nie trafia w ich gusta, z czym także muszę się liczyć). Jednak, niezrażona, będę pewnie z biegiem czasu dodawać kolejne strony ukazujące tematy kulinarne w różnych aspektach, bo zawsze dążę do tego, żeby przedstawić każdy temat jak najszerzej. Dziękuję Wszystkim za te dwa wspaniałe lata, za wszelkie uwagi i sugestie oraz wsparcie! Obiecuję, że Jednopalnikowa będzie się rozwijać!;)

5 komentarzy do “Przepyszna dwunastka 2

  1. Pingback: Przepyszna dwunastka 2 | FlyB - Kulinaria

Dodaj komentarz